Dookoła Polski
wyjście

Uczestnicy wyprawy rowerowej :
Józef Tracz - KTK KTUKOL - Głuchołazy
Jerzy Strzelczyk - KTK KTUKOL - Głuchołazy


Działalność KTK KTUKOL, to popularyzacja kolarstwa, turystyki rowerowej i rekreacji.To udział członków naszego klubu- głównie młodzieży szkolnej, w dziesiątkach wyścigów ,udział w licznych imprezach rowerowych oraz rekreacyjnych. To możliwość realizacjji swoich pasji i zamiłowań, tak w kolarstwie jak i turystyce.
Każdy kolarz-turysta marzy o długiej wyprawie. Wielu z nas udaje się to i wyjeżdżamy w dalekie strony, często na długie tygodnie czy miesiące. Czas spędzony na wielodniowych wyprawach rowerowych w Polsce, Europie, czy innym miejscu, to najwspanialsza rzecz. Obładowane do granic możliwości rowery, sakwy, namiot, ubranie oraz inne niezbędne rzeczy, tylko dodają smaku wyprawie i utrwalają poczucie niezależności prawdziwego miłośnika turystyki rowerowej.

Z tego założenia wychodzi również wielu członków naszego klubu, pasjonatów rowerowych przygód. Do nich należą między innymi: Józef Tracz oraz Jerzy Strzelczyk, którzy w piątek 24 kwietnia rozpoczynają ostatni etap Rowerowego Rajdu Dookoła Polski. W czasie dwóch tygodni, zamierzają pokonać ponad 1800 kilometrów, zaczynając swoją rowerową przygodę, w Gdańsku, a kończąc w Zakopanem. W tym czasie przejadą przez województwa : pomorskie, warmińsko mazurskie, podlaskie, lubelskie, podkarpackie oraz małopolskie. Ich rowerowa trasa biegnie wzdłuż granicy Obwódu Klainingradzkiego, Białorusi, Ukrainy i Słowacji. Warto nadmienić, że koledzy Józef Tracz oraz Jerzy Strzelczyk, to posiadacze licznych odznak kolarskich, którzy w roku ubiegłym przejechali Wiślaną Trasę Rowerową, łączącą Polskę Południową z Polską Północną.
Nasi dwaj klubowicze dzielnie pokonują zaplanowaną trasę rajdu Dookoła Polski, poniżej ich dotychczasowy przejazd :
Będziemy śledzić ich rowerowe zmagania, życząc jednocześnie wiatru w plecy oraz tylko pozytywnych wrażeń.

Członkowie KTK KTUKOL oraz wszyscy miłośnicy turystyki kolarskiej

Aktualny przebieg trasy śledzimy na bieżąco :

25.04.2015 r. - dzień 1 Gdańsk - Elbląg trasę o długość 132 kilometrów, koledzy Józef Tracz oraz Jerzy Strzelczyk pokonali przy w słonecznej pogodzie, lecz w silnym czołowym wietrze, przy średniej prędkości 15 km/h.

26.04.2015 r. - dzień 2 wyjazd z Elbląga w godzinach rannych - trasę o długości 122 kilometrów, koledzy pokonali przy lekkim wietrze.
Nocleg gdzieś około 1o kilometrów od Lidzbarka w gospodarstwie agroturystycznym, - nastroje bardzo dobre.

27.04.2015 r. - dzień 3 Lidzbark - Kętrzyn - Święta Lipka - Trygort około 3 kilometrów od Węgorzewa. Pogoda pomimo silnego bocznego wiatru, w miarę przychylna - nastroje bardzo dobre. Dystans 120 kilometrów.

28.04.2015 r. - dzień 4 wyjazd z miejscowości Trygort k/Węgorzewa - Banie Mazurskie - Gołdap - Rutka Tartak, nocleg 4 kilometry przed Suwałkami. Pogoda do południa bardzo dobra, po południu jazda przy silnym czołowym wietrze i "ucieczka przed burzą".Dystans 122 kilometry.

29.04.2015 r. - dzień 5 Noc przed wyjazdem bardzo niespokojna, a to z powodu gwałtownych burz oraz wichur, które nawiedziły te rejony Polski. Wyjazd nastąpił we wczesnych godzinach porannych. Trasa : Suwałki - Wigry - Augustów. Dystans 142 kilometry, przy ciągłym, niesprzyjającym wietrze.Apetyty dopisują, a nastroje jeszcze lepsze. Jadą dalej, wzdłuż granicy białoruskiej, do wyznaczonego celu !!!

30.04.2015 r. - dzień 6 Poranna pobudka, toaleta,śniadanie i wyjazd w trasę. Przenikliwe zimno,szron na trawie i ten codziennie wiejący wiatr, oczywiście nie wspomagający lecz utrudniający. To nic, jedziemy dalej trasą : Augustów - Sokółka - Krynki - Kruszyniany ( piękna wioska tatarska) - Narewka - Białowieża. Ostatni odcinek dzisiejszej trasy, to 15 kilometrów przez piasek, przez środek Puszczy Białowieskiej. Na trasie spotykamy łosia, który ze zdziwieniem przechodząc przez drogą w odległości około 100 metrów od nas, spogląda na jeszcze bardziej zaskoczonych rowerzystów. Nocujemy w schronisku szkolnym w Białowieży.

01.05.2015 r. - dzień 7 Białowieża - Hajnówka - Kleszczele - Święta Góra Grabarka. Przy zjedzie z Grabarki, gwałtowne załamanie i tak nie rozpieszczające nas pogody, pada deszcz i wieje wiatr, nie w tym kierunku co trzeba. Trasę skracamy i nocujemy w ośrodku campingowym w miejscowości Sertelice, pokonując w dniu dzisiejszym dystans długości 117 kilometrów. Trzeba odpocząć, a jutro kierunek na Terespol, Brześć.....
Pozdrawiamy wszystkich, szczególnie tych,którzy trzymają za nas kciuki.

Święta Góra Grabarka to miejsce, gdzie od stu­leci podążają prawosławni pielgrzymi. Jej najstarsze dzieje nie są znane. Góra zasłynęła w 1710r., kiedy epi­demia cholery szalała na terenach Podlasia. W tym cza­sie pewnemu starcowi we śnie zostało objawione, że ratunek można znaleźć na pobliskim wzgórzu. Wierni poszli za głosem Bożym, przynosząc ze sobą krzyże. Z modlitwą obmywali się i pili wodę ze źródełka. We­dług kroniki siemiatyckiej parafii ratunek od choroby znalazło wówczas ok. 10 tys. ludzi. W podzięce Bogu za cud zbudowano na tym miejscu drewnianą kapliczkę Przemienienia Pańskiego. Cerkiew przebudowywana, remontowana, upiększa­na dotrwała do 1990r, kiedy to podpalona spłonęła doszczętnie. Nowa cerkiew została wyświęcona w 1998r. Jest już murowana. W 1947r. na Świętej Górze powstał prawo­sławny żeński klasztor św. Marty i Marii. Od tej pory historia Góry jest nieodłączna od dziejów klasztoru. Siostry modlą się i opie­kują się tym świętym miejscem. Od 2000r na Świętej Górze znajduje się Iwierska Ikona Matki Bożej napisana na Świętej Górze Atos, podarowana na pamiąt­kę 2000 lat chrześcijaństwa. Od setek lat ludzie przychodzą tu z prośbą i modlitwą o pomoc. Zostawiają swoje krzy­że, pod którymi kryją się ich osobiste troski, smutki i radości. Przychodzą, aby tu znaleźć ukojenie, radość, pociechę i wzmocnienie. Najbardziej liczne pielgrzymki przybywa­ją na Świętą Górę na święto Przemienienia Pańskiego (18/19 sierpnia), ale wierni, piel­grzymi i turyści docierają tu przez cały rok.

02.05.2015 r. - dzień 8 Pobudka godzina 5.00. wcześnie, temperatura na zewnątrz około 2 *C. Codzienność, toaleta poranna, śniadanie, pożegnanie z gospodarzami ośrodka i w drogę. Pierwsze 3 godziny jazdy we mgle, im bliżej południa tym lepiej. Po godzinie 13.00 jedziemy przy słonecznej pogodzie. Coraz więcej rowerzystów,sportowców i turystów. Jedzie się fajnie, widząc pozdrawiających i uśmiechniętych mijających nas miłośników dwóch kółek. Dzisiejsza trasa: Sertelice - Janów Podlaski - Terespol - Kodeń - Sławatycze. Dystans dzisiejszej trasy 100 kilometrów.

03.05.2015 r. - dzień 9 Wstajemy wcześnie,w dobrych nastrojach. Niewątpliwie ma na to wpływ pogoda, świeci słoneczko, jest ciepło i wietrzyk jakiś bardziej przychylny. Nasza dzisiejsza trasa wiedzie przez : Sławatycze - Romanów - Włodawę - Sobibór - Wola u Hruska. Jedzie się przyjemnie, relaksująco. Często korzystamy z wyznaczonych tras rowerowych, czasami długości 15 kilometrów, tak że spokojnie,możemy rozglądać się w czasie jazdy po okolicy. Dużo bocianów na polach, to dobrze, może niż demograficzny nas ominie.Czasami zbaczamy lekko z wyznaczonej trasy, i zwiedzamy ciekawe i warte uwagi miejsca jak np. Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie.Dystans dnia dzisiejszego to 102 kilometry.

04.05.2015 r. - dzień 10 Godzina 6.30 jedziemy dalej,"ścianą wschodnią". Przy sprzyjającej pogodzie,troszeczkę leniwie, a może nawet sennie, pokonujemy dystans 100 klinometrów. Ma na to wpływ zapewne otaczająca nas zupełna cisza,i długie odcinki trasy,wijącej się przez zagajniki, lasy i pola, z dala od zabudowań gospodarczych oraz sklepów. Dobrze że bidony pełne - prawdziwa pustynia, ale jest super. Mimo trudów wielodniowej wyprawy, naprawdę odpoczywamy, realizując swoje pasje. O godzinie 17.00 docieramy do Hrubieszowa na zasłużony odpoczynek.Do zobaczenia - do jutra.

05.05.2015 r. - dzień 11 To ostatni dzień jazdy rowerem po płaskim terenie. Od jutra wjazd do województwa podkarpackiego – podgórza Bieszczad, a co za tym idzie, będzie mówiąc ogólnie nierówno, zaczną się początkowo nieśmiało, a później bardziej odczuwalnie podjazdy, no, ale i zjazdy. Wielokrotnie jeżdżąc rowerem po Bieszczadach, wiem, że naprawdę można tylko pozazdrościć wspaniałych krajobrazów, piękna polskiej przyrody, szczególnie teraz, gdy budzi się wiosną do życia. Podjazdy niezbyt długie, lecz ostre, potrafią wdusić człowieka w asfalt. Tu już jutro, a dzisiaj przejechali blisko 100 kilometrów, jak mówią po raz pierwszy od Gdańska, mogli część trasy przejechać ubrani na „krótko”, czując przyjemne i cieplutkie promyki słońca. Po drodze, „zahaczyli” o Amerykę, malutką miejscowość na trasie. Zdjęcie obiecują przesłać jutro, trzymamy za słowo. Teraz odpoczywają w gospodarstwie agroturystycznym w Bełżcu, przed trudami dnia następnego. Wcześniej jak mówią, z wielką zadumą zwiedzili były niemiecki nazistowski obóz zagłady w Bełżcu, który stał się miejscem ludobójstwa.

06.05.2015 r. - dzień 12 Trasa spokojna i przyjemna, a nocleg częściowo wymuszony przez pogodę. Jest godzina 16.00, siedzimy w zajeździe i patrzymy przez okno w niebo. Ciemne chmury nie zwiastują nic dobrego, zapewne będzie ulewa. Decydujemy się, zatem na nocleg. Dzisiejsza trasa Bełżec – Jarosław i przejechanych 112 kilometrów. Zgodnie z wczorajszą obietnicę, jest zdjęcie naszych turystów z Ameryki.

07.05.2015 r. - dzień 13 Jarosław – Stara Bircza – 96 kilometrów. A jak było na dzisiejszej trasie ? Wyjazd z Jarosławia o godzinie 6.00, i bardzo nieprzyjemny początek dzisiejszej drogi, jest pochmurno, pada deszcz, wręcz leje. O godzinie 10.00 jesteśmy w Przemyślu. Zwiedzamy piękne miasto, oraz robimy zdjęcia przy pomniku Św. Krzysztofa. Następnie już przy dobrej pogodzie jedziemy do Krasiczyna, gdzie zwiedzamy XVII wieczny pałac Krasickich. Nocujemy w Starej Birczy, rozkoszując się niepowtarzalną atmosferą Bieszczad. Po drodze pokonujemy wiele bardzo ostrych i ciężkich podjazdów, oczywiście żeby było łatwiej i stabilniej , z bagażami na rowerach. Ale zjazdy, to jest frajda !!! Jutro kierunek Ustrzycki i dalej …

08.05.2015 r. - dzień 14 Po dobrze przespanej nocy o godzinie 6.10 jesteśmy już na trasie. Góry, strome podjazdy, jakoś więcej jak zjazdów, a może tylko nam się tak wydaje? Dłuższy postój wymuszony w Ustrzykach Dolnych. W serwisie rowerowym usuwamy niedomagania naszych stalowych rumaków i jedziemy dalej, w dobrych nastrojach, pokonując strome podjazdy i uważając na zjazdach, podziwiamy piękno regionalnej przyrody oraz niepowtarzalną zabudowę. O godzinie 17.00, po przejechaniu 79 kilometrów, decydujemy się na nocleg w Lutowiskach.

09.05.2015 r. - dzień 15 Lutowiska – Komańcza. Dystans 93 kilometry. Przepiękne miejsca ,wspaniałe szlaki rowerowe, wspaniałe widoki, wspaniali ludzie, udany i prawdziwy czynny wypoczynek .Jeszcze 2 – 3 dni i będziemy w Zakopanem. Pozdrawiamy serdecznie : Józef Tracz i Jerzy Strzelczyk.

10.05.2015 r. - dzień 16 Wyjazd wcześnie rano ze schroniska PTTK w Komańczy – Dukla – Nowy Żmigród – Gorlice i nocleg w Grybowie. Jest zimno, temperatura około 0 *C, a nadmiar tego, pada deszcz oraz grad tak silny że samochody stoją na poboczu z braku widoczności. Gradobicie nie przeraża, obawiamy się jednak ze względu na niespotykane wyładowania atmosferyczne. Z wielką ulgą dojeżdżamy do miejscowości Grybów, na upragniony nocleg. Zdjęć jednak już nie będzie, Józkowi zamókł aparat fotograficzny. Co tam aparat, ważne że do celu już tak niewiele. Dystans dzisiejszej trasy 119 kilometrów.

11.05.2015 r. - dzień 17 Grybów – Piwniczna – Stary Sącz – Krościenko. Przepiękny widok na Dunajec, odpoczywamy i podziwiamy uroki wspaniałego regionu. Jutro ostatni etap, jeszcze tylko 110 kilometrów do Zakopanego.

12.05.2015 r. - dzień 18 Nadszedł wreszcie ten dzień, i o godzinie 16.23 wjeżdżamy do Zakopanego, kończąc 18 dniową wyprawę rowerową zamykającą II etap Rowerowego Rajdu Dookoła Polski. Jazda w dniu dzisiejszym, mimo wielu morderczych podjazdów była dla nas uskrzydlająca, mając świadomość że każdy przejechany kilometr, zbliża nas do upragnionego celu. Jutro korzystając z transportu niezależnego od naszej kondycji, wracamy do domu. Trochę żal, że to już koniec wielodniowej przygody, ale też radość że wszystko co zostało wcześniej zaplanowane, udał się osiągnąć. Dziękujemy wszystkim, którzy poprzez stronę klubową oraz Facebooku byli z nami na co dzień, że dodawali nam sił i wiary.
Dziękujemy za pozdrowienia i uznanie : Józef Tracz i Jerzy Strzelczyk


Koledzy: dziękujemy i gratulujemy, oraz oczekujemy na obszerną foto relację z Waszej wyprawy. Na bieżąco aktualizację prowadził : Eligiusz Jędrysek

Prześlij sms z życzeniami !!!
Zachęcamy wszystkich miłośników kolarstwa i turystyki rowerowej oraz osoby lubiące sportowe wyzwania do przesyłania w formie wiadomości sms pozdrowień oraz życzenia wytrwałości, wiatru w plecy i dotarcia do celu wyprawy, która zakończy się w Zakopanem. Niewątpliwie doda to siły naszym kolegom, w pokonaniu wyznaczonej trasy.

Jerzy Strzelczyk tel. 781658770
Józef Tracz tel. 698491211



] ]
Gdańsk
Gdańsk
Malbork
Malbork
Święta Lipka
Święta Lipka
Gołdap
Gołdap
Dookoła Polski
Miejsce na styku trzech granic : Polska/Litwa/Obwód Kaliningradzki
Dookoła Polski
Suwałki
Dookoła Polski
Augustów
Dookoła Polski
Meczet Tatarski w Kruszynianach
Dookoła Polski
Siemiatycze
Dookoła Polski
Grabark
Dookoła Polski
Kodeń
Dookoła Polski
Kodeń
Dookoła Polski
Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie
Dookoła Polski Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie
Dookoła Polski
Długie odcinki trasy,wijącej się przez zagajniki, lasy i pola
Dookoła Polski Bełżec
Dookoła Polski
Zdjęcie naszych turystów z Ameryki
Dookoła Polski Na trasie
Dookoła Polski
Przemyśl i spotkanie z patronem podróżnych
Dookoła Polski Bieszczady - Bircza
Dookoła Polski
Pokonując strome podjazdy i uważając na zjazdach, podziwiamy piękno regionalnej przyrody
Dookoła Polski Bieszczady - niepowtarzalna zabudowa
Dookoła Polski
Bieszczady - wjazd do Cisnej
Dookoła Polski Bieszczady